Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2019-08-10

Drugi, wyjazdowy mecz w tym sezonie PKO Ekstraklasy czeka w sobotę piłkarzy Arki Gdynia.

 

Ekipa prowadzona przez trenera Jacka Zielińskiego już w piątek wybiera się na Dolny Śląsk, gdzie w sobotę o godz. 17.30 zmierzy się w Lubinie z Zagłębiem. Rywal wydaje się drużyną mocniejszą kadrowo od żółto-niebieskich, jednak jak na razie podobnie, jak arkowcy, nie zachwyca. W trzech pierwszych kolejkach PKO Ekstraklasy „Miedziowi” jeszcze nie wygrali i mają na koncie zaledwie dwa punkty. Czyli tylko jeden więcej, niż Arka.

 

Trzeba jednak jasno sobie powiedzieć, że dla ekipy trenera Bena van Daela te dwa oczka to dość cenne zdobycze, bowiem wywalczone zostały z silnymi przeciwnikami. Zagłębie podzieliło się punktami na wyjeździe z tegorocznym pucharowiczem, Cracovią. U siebie ostatnio zremisowało natomiast 2:2 z Jagiellonią Białystok, od której, jak to kibice jeszcze dość świeżo pamiętają, Arka dostała w pierwszej kolejce lekcję gry. Co więcej, odrobili w tym spotkaniu w końcówce dwie bramki. Mocno niezadowoleni „Miedziowi” mogą być więc w zasadzie tylko z występu w drugiej kolejce w Zabrzu, gdzie przegrali 0:1 z przeciwnikiem, który z pewnością był w ich zasięgu.


Drużyna Zagłębia, podobnie, jak Arka, została dość istotnie osłabiona przed startem sezonu. Do ligi tureckiej przeniósł się błyskotliwy Bartłomiej Pawłowski, a młodzieżowy reprezentant Polski Filip Jagiełło do występującego w Serie A zespołu CFC Genoa. W zamian przyszedł m.in. Saša Živec, znany w polskiej ekstraklasie z udanych występów w Piaście Gliwice. Zawodnik ten zdołał się już zadomowić w podstawowym składzie jutrzejszego rywala Arki.

 

Działacze „Miedziowych” mimo roszad kadrowych zapowiedzieli przed sezonem, że interesuje ich walka o górną ósemkę tabeli. W sobotę to zespół gospodarzy z pewnością będzie faworytem.

 

Arka będzie natomiast mogła liczyć w Lubinie w przeciwieństwie do meczu z Pogonią na doping swoich kibiców, którzy wybierają się na Śląsk pociągiem specjalnym.

 

 Szymon Szadurski