Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2019-03-06

Piłkarze żółto-niebiescy mają świadomość, że zawodzą, ale też czują, że niewiele brakuje im, aby się przełamać. Na oficjalnej stronie klubu mówił o tym zawodnik, który w Poznaniu był kapitanem drużyny.

 

- Mamy teraz trudny okres, ale jesteśmy jednak pewni, że to się za chwilę skończy. Jeszcze nie punktujemy, to boli, bo zawodzimy swoich kibiców. Każdy jednak mocno pracuje, oddaje serce, żeby to naprawić. Mieliśmy marzenie, aby zawalczyć o górną ósemkę. Niestety, w piłce liczą się nie tylko umiejętności, ale i zwykłe szczęście. My to szczęście straciliśmy, dlatego te marzenia od nas uciekły - przyznał Pavels Steinbors.

 

 Najbardziej emocjonalnie po meczu w Poznaniu wypowiadał się Damian Zbozień przed kamerą Arka TV.

 

- Jesteśmy wściekli. Gra wyglądała lepiej niż w ostatnim spotkaniach, potrafiliśmy przejąć inicjatywę, stworzyli parę sytuacji, ale nie strzeliliśmy gola. Przegraliśmy mecz, w którym zasłużyliśmy na minimum na punkt. Jest bagno, nie jest kolorowo.

 

Przepraszamy kibiców, bo robi się nieciekawie. Musimy pomóc szczęściu i wepchnąć piłkę do bramki nawet... jajami. Wierzę, że pójdziemy do przodu i od meczu z Legią u siebie będziemy punktować. Wiara w umiejętności musi powrócić. Powinna być też większa pazerność na gole - tak mówił m.in. prawy obrońca Arki.