Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2019-02-23

Tydzień temu Piast zabawił się z Lechem (4:0), wczoraj w pierwszej połowie był o dwie klasy lepszy od Arki. Błyszczał Joel Valencia, który po swoim golu zaprezentował latynoski taniec. Ekwadorczyk po meczu tańczył także w szatni przy wesołych rytmach. To on przygotowuje listę piosenek, które są później puszczane. Bramka Valencii poprzedzona była dużą ilością podań, to była gliwicka „tiki-taka”.

 

Później goście przestali już dominować a Arkowcy zmarnowali jedenastkę. Był to szósty rzut karny Janoty w lidze i pierwszy niewykorzystany.

 

Sędzia Wojciech Myć słusznie podyktował karnego, ale w kilku innych ważnych sytuacjach mylił się. Arbiter powinien pokazać dwie czerwone kartki, Adamowi Marciniakowi za faul na Martinie Konczkowskim oraz Adamowi Dei za uderzenie łokciem Patryka Dziczka.

 

Myć nie zauważył także zagrania ręką w polu karnym Aleksandara Sedlara.

 

Trener Zbigniew Smółka był po meczu zdruzgotany, ten rok rozpoczął się dla jego zespołu koszmarnie, trzy mecze i trzy porażki.

 

Arka Gdynia - Piast Gliwice 1:2 (0:2)

 

Bramki: 0:1 Jakub Czerwiński (28-głową), 0:2 Joel Valencia (42), 1:2 Damian Zbozień (88-głową).

Żółta kartka - Arka Gdynia: Adam Marciniak, Luka Maric, Dawid Sołdecki. Piast Gliwice: Patryk Dziczek, Frantisek Plach.

 

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin). Widzów 3˙501.

W 83. minucie Michał Janota z Arki nie wykorzystał rzutu karnego, obrona Frantiska Placha.