Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2018-09-17

Lotto Ekstraklasa. Przy 4-tysięcznej publiczności Piast wygrał z Arką, choć przez cały mecz nie przekonywał. Dużą zasługę w zwycięstwie gliwiczan miała czerwona kartka Andrija Bohdanowa. Arbiter Bartosz Frankowski uznał, że Ukrainiec w starciu z Mateuszem Makiem uderzył rywala w twarz, choć powtórki wskazały, że nic takiego nie miało miejsca. Skrzydłowy Piasta wykorzystał więc pomyłkę arbitra i ułatwił swojej drużynie to spotkanie.

Piłka wpadła do siatki Arki już w 8. minucie. Mateusz Mak zdobył bramkę po podaniu Valencii, ale sędzia liniowy podyktował pozycję spaloną. Po 10 minutach Tom Hateley celnie dośrodkował na głowę skrzydłowego Piasta, jednak ten przewrócił się w starciu z rywalem. Gwizdek sędziego milczał. Po 20 minutach Pavels Steinbors miał dużo na głowie, ratując swój zespół od utraty bramki.
 

W 41 minucie Andrij Bohdanow zobaczył drugą zółtą kartkę za uderzenie Maka w twarz, a w konsekwencji wyleciał z boiska. Powtórki jednoznacznie wskazały, że zawodnik Piasta dołożył od siebie.

CZERWONA KARTKA ANDRIJA BOHDANOWA

Drugą połowę mocniej zaczęli gospodarze. Nic dziwnego, w końcu grali o jednego zawodnika więcej. Najpierw Steinbros obronił strzał głową Papadopulosa, a później jeszcze dobitkę z 3 metra. Po chwili Mikkel Kirkeskov huknął z dystansu, ale zabrakło sporo, aby piłka wpadła do bramki. Gol padł w 62. minucie meczu. Frederik Helstrup bardzo mocno zawinił przy stracie tego gola. Jorge Felix dograł w pole karne, gdzie obrońca Arki praktycznie obsłużył Papadopulosa. Czech musiał tylko dobić futbolówkę z najbliższej odległości.

 

Atrakcyjność meczu: 5/10


Piłkarz meczu: Michal Papadopulos

 

red