Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2017-02-24

Po meczu trener Grzegorz Niciński cieszył się ze zwycięstwa na własnym stadionie, na które Arka czekała od 19 września 2016 roku. Z kolei szkoleniowiec gości musiał pogodzić się z drugą tej wiosny, wyjazdową porażką w lidze.

 

Maciej Bartoszek (Korona):

 

-  Co mogę powiedzieć... Przyjeżdżając tutaj spodziewaliśmy się, że czeka nas trudny mecz. Wydawało się, że weszliśmy dobrze w spotkanie, ale potem Arka, oprócz umiejętności, pokazała dużo cech wolicjonalnych i zostawiła dużo zdrowia na boisku. To nas trochę rozbijało. Mieliśmy mało jakości w grze, trochę nam się gra rozjechała. Był karny, a potem gol dla Arki. Wydawało się, że potem się obudziliśmy, doprowadziliśmy do wyrównania i zdawało się, że wywieziemy z tego ciężkiego terenu 1 pkt.

 

Sytuacja przy drugim golu była problematyczna. Wcześniej był faul w środku, sytuacji w polu karnym nie będę oceniał. Bramka na 2:1 ustawiła to spotkanie. Arka czekała potem na nasze ataki, my musieliśmy się otworzyć. Arka to wykorzystała. Boisko też nie pomagało. W drugiej połowie my prowadziliśmy grę, ale Arka była konkretna, kontrowała nas i w tych kontrach wszystko im wychodziło. Musimy przyjąć porażkę, gratuluję Arce. 

 

Grzegorz Niciński (Arka): 

 

Potrzebowaliśmy takiego zwycięstwa i cieszę się, że osiągnęliśmy je dzisiaj. Dawno u siebie nie wygraliśmy, bodajże od meczu z Cracovią. Trafiliśmy na dobrą drużynę. Mecz ułożył się dla nas dobrze, choć gdyby Marcus trafił karnego, to byłoby jeszcze lepiej. Nie mam jednak do niego pretensji, wiele razy strzelał dla nas bramki. Zespół dobrze zareagował po dwóch porażkach. Oby tak dalej. Dużo jeszcze meczów przed nami, nie zachłyśniemy się tym zwycięstwem. Teraz mecze z Wigrami i Cracovią. Te punkty dadzą nam trochę spokoju, a zawodnicy jeszcze bardziej uwierzą w swoje umiejętności, które na pewno mają. Wychodziło nam dużo w ofensywie, chłopaki uwierzyli, że mogą konstruować akcje. 

 

Darek nie wszedł dobrze w mecz, ale potem wykorzystał sytuację. Mateusz zagrał dobre zawody, podobnie jak cała drużyna. Zarówno podstawowi, jak i rezerwowi. A jeszcze mamy kilku innych zawodników, którzy czekają na swoją szansę. Marcus zagrał niezły mecz, na pewno przeżywa tego karnego, ale myślę, że od jutra będzie już myślał o kolejnych meczach.

 

Chcemy zagrać w finale Pucharu i chcemy w pierwszym meczu ułożyć sobie ten dwumecz. Zrobimy wszystko, by w tym pierwszym meczu wypracować dobrą zaliczkę. Jutro mamy trening, zawodnicy są trochę poobijani. Nie powiem w tej chwili, jakim składem zagramy. 

 

 KK