Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2015-06-30

Przyjście zawodnika z przeszłością w Ekstraklasie taką jak Twoja zawsze wzbudza określone nadzieje u kibiców. Jak temu chcesz podołać?

 

Przyszedłem do Arki, aby powiększyć liczbę gier w Ekstraklasie. Dla mnie tak samo jak dla tego klubu najważniejsze jest , aby wrócić do Ekstraklasy i mam nadzieję, że uczynię to tutaj w Gdyni.   Tak samo jak miejsce Arki jest w Ekstraklasie, podobnie i ja chciałbym ponownie zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Czekam na początek sezonu i mam nadzieję, że to się spełni.

 

Tu są takie oczekiwania od kilku sezonów. Co Ciebie skłania do takiego optymizmu?

 

Myślę, że w klubie są osoby, które znają się na swojej robocie. Jest cały sztab trenerski  z doświadczeniem i sporymi możliwościami, są ludzie odpowiedzialni za transfery, za przyszłość  tego klubu, którzy także mnie tutaj sprowadzali . Patrząc na to zdecydowałem się tutaj przyjść.  Jest piękny stadion, wspaniali kibice, którzy także jak na warunki 1 ligi licznie przychodzą tutaj na mecze . To jest idealny okres dla mnie i dla klubu , aby ponownie dostać się na te tory, które poprowadzą nas wspólnie do Ekstraklasy.

 

Ostatni sezon przyniósł jednak rozczarowanie. Dla kibiców Arki tak naprawdę liczy się zawsze pierwsza dwójka. Reszta jest odbierana jak porażka.

 

Ten klub powinien być w Ekstraklasie. Może to miejsce w ub. sezonie nie odzwierciedla tych aspiracji, ale po kilku transferach jakie nastąpiły i przy zawodnikach którzy zostali z ub. sezonu powinniśmy stworzyć ciekawą drużynę . Oczywiście nie zawsze same nazwiska przekładają się na wyniki . Grunt jednak abyśmy byli zwartą, zgraną ekipą , która będzie miała jasny cel.  To często jest ważniejsze niż indywidualne umiejętności pojedynczych zawodników.

 

Czy miałeś inne propozycje, także z Ekstraklasy?

 

Były oferty, jednak tak naprawdę nie przekonały mnie . Uważam, że te kluby nie miały swojej określonej wizji. Wolałem wybrać klub z historią, który tak jak Arka ma jasno określone  swoje cele, chce awansować. 

 

W momencie, gdy do danego klubu przychodzą zawodnicy mający za sobą grę w zespołach, których kibice nie przepadają za sobą, często staje się to problemem. Jak to widzisz?

 

No tak. W czasie rozmów Prezes pytał mnie czy nie było jakiś gestów, czy innych tego typu historii, które mogłyby wpłynąć na ocenę mojej osoby . Ja uważam, że  to moja praca. Jeżeli trenujesz na maksa, dajesz z siebie wszystko podczas meczów i kibice to widzą , to na pewno nie powinno być żadnego problemu, aby mnie tutaj zaakceptowali i szanowali jako swojego zawodnika.  Zostawię 100 procent zdrowia i mam nadzieje, że kibice to docenią. To na tą chwilę jest najważniejsze.

 

 http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/11709399_976848179032981_579366614063549808_n_2ebf3d9bf5a556c47073afb92d9e86bb.jpg

 

Jak atmosfera w szatni, pomału się poznajecie i integrujecie?

 

Znałem Antka Łukasiewicza z gry we Wrocławiu. Szatnia jest dosyć otwarta, panuje dobra atmosfera. Zespół jest otwarty na nowych zawodników. To jest bardzo dobre. Jeżeli aklimatyzacja w zespole przebiega sprawnie to potem gra i wyniki  mogą być lepsze.

 

Przyszedłeś z przekonaniem, że wchodzisz do pierwszej jedenastki?

 

Każdy niezależnie od nazwiska potrzebuje rywalizacji. Uważam, że uczciwa rywalizacja jest wręcz niezbędna. Tak trzeba do tego podchodzić i tak powinno być. Nieważne , że ktoś przychodzi z przeszłością ekstraklasową czy np. za duże pieniądze. Musi wywalczyć sobie miejsce w drużynie na boisku: w treningach, sparingach .  Każdy powinien grać za to co pokazuje na boisku . Jestem przekonany, że tak tutaj jest.

 

Kibice mogą z małym optymizmem szykować się do nowego sezonu?

 

Cieszę się , że tutaj jestem, że Arka powoli, mam nadzieję zmierza w kierunku, który jest jej przeznaczony. Arka jest klubem zasłużonym w historii naszej piłki i myślę, że razem awansujemy do Ekstraklasy.

 

rozmawiał: tryb